8 Wskazówek do Kempingu w zimie
Czy warto jechać na kemping zimą? Jasne, że warto, tylko po co? Na Sylwestra, na narty, w drodze w cieplejsze miejsca, czy też zwyczajnie tak, po prostu, na kemping. Bo dlaczego nie? Sam już wielokrotnie kempingowałem zimą kamperem. Jest to całkiem ciekawe przeżycie, aczkolwiek o kilku sprawach warto pamiętać, by nie przeżyć niemiłej niespodzianki. A oto te rzeczy
1. Zaopatrz się w odpowiednią ilość paliwa
Nie chodzi tylko o paliwo do kampera, ale i paliwo do pieca. Oczywiście czym palicie w piecu tego nie wiem, ale do wyboru są raczej dwa źródła ciepła. Gaz albo olej napędowy. Ale nie ważne czym grzejesz, ważne byś miał wystarczający zapas. Bo nie ma nic gorszego niż obudzić się w środku nocy w zimnym kamperze i musieć wychodzić na zewnątrz by wymienić butlę. Albo nie móc rano odpalić kampera.
Szczególnie należy wziąć pod uwagę większe zużycie paliwa w zimie. Jedna butla gazowa w zimie może wystarczyć nawet na tydzień, ale może również skończyć się już po trzech dniach. W zależności od temperatury na zewnątrz i wewnątrz, oraz od zużycia gazu przez inne odbiorniki.
Na kempingach rozwiązaniem może być podpięcie się do sieci gazowej, lub wypożyczenie dużej butli gazowej, która zostaje na zewnątrz. Problem tutaj pozostaje tylko podłączenie. Dobrze byłoby gdyby kamper miał zewnętrzne wyjście gazu.
2. Zadbaj o dodatkową izolację termiczną
Kamper to nie jest prawdziwy dom, a jedynie pewien kompromis. To też i w kwesti izolacji termicznej również musiano pójść na pewne kompromisy, a przez to mamy dużo mostków termicznych. Kilku z nich łatwo możemy się pozbyć stosując odpowiednie maty izolacyjne. Szczególnie przydają się one w Vanach na tylnych drzwiach, oraz we wszyskich kamperach w szoferce.
Tutaj mamy dwie możliwości, albo zamontujemy maty od środka, ograniczy się to wtedy to osłonięcia i zaizolowania szyb, co i tak już dużo daje. Albo opcję droższą, czyli maty zewnętrzne, które oprócz szyb, pokrywają również komorę silnika, dzięki czemu izolują lepiej, oraz punkt rosy przesuwa się na zewnątrz. Dzięki temu wykrapla się mniej wody po wewnętrznej stronie szyby.
3. Pomyśl o zapasowym źródle ciepła
Ja należę do tych ludzi, którz zawsze lubią mieć wszystko na zapas, to i w zimie mam zapasowe źródło ciepła. Mianowicie mały piecyk elektryczny o mocy 1800 W. Oczywiście mogę go użyć tylko gdy kamper jest podłączony pod prąd 230 V, ale to i tak już dużo. Nawet przy działającym ogrzewaniu gazowym taki piecyk zmniejsza znacząco zużycie gazu. A przy awarii ogrzewania gazowego, lub braku gazu, uratuje tyłek. Jeden mały piecyk elektryczny w zupełności wystarczy, by nie zamarznąć w nocy. Oczywiście z takimi rzeczami należy szczególnie uważać, bo łatwo o pożar.
Drugą opcją jest montaż ogrzewania hybrydowego, na gaz i na prąd, albo na prąd i na olej. Rozwiązanie sporo droższe, ale dające dużą elastyczność w wyborze źródła ciepła.
4. Jeśli to możliwe, korzystaj z podłączenia prądu
W ten sposób przechodzimy do kolejnego punktu, mianowicie – jeśli tylko możesz korzystaj z prądu. Jak już pisałem zużycie gazu w zimie, jest zdecydowanie wyższe niż latem, dlatego warto zrobić wszystko by je maksymalnie obniżyć. Więc możemy dogrzewać się prądem, szczególnie w pierwszej fazie nagrzewania, gdy potrzeba najwięcej energii by nagrzać busa. Lodówkę również lepiej przełączyć na prąd. Chociaż nie zużywa ona dużo gazu, to zawsze coś. Takim sposobem zapas gazu starczy nam na dużo dłużej, czyli w zimie, może jeden dzień.
Poza tym zużycie prądu w zimie też jest większe, bo nawiewy ciepłego powietrze również go zużywają, a mała ilość promieni słonka powoduje, że dachowa fotowoltaika nie ładuje akumulatora tak wydajnie jak to się dzieje latem. Dlatego z tego powodu również bezpieczniej podłączyć się do sieci prądowej.
5. Pomyśl o ogrzewaniu zbiornika na wodę szarą
Zbiornik na wodę szarą, w odróżnieniu od pozostałych zbiorników, najczęściej umiejscowiony jest pod autem. Nie jest więc w żaden sposób chroniony przed mrozem, a zamarznięcie wody w nim, może doprowadzić do jego uszkodzenia. Mamy więc dwa rozwiązania, albo nie mieć w nim wody, co jest możliwe na kempingu, na którym będziemy podłączeni na stałe to zrzutu szarej wody – zimowe kempingi umożliwiają takie rzeczy.
Drugim rozwiązaniem, które możemy stosować zawsze, nie ważne gdzie się znajdujemy, jest ogrzewanie zbiornika wody szarej. Tutaj znów są dwa rozwiązania, pierwsze – mniej popularne – nawiew ciepłego powietrza z ogrzewania do zbiornika. Drugie – popularniejsze – ogrzewanie elektryczne zasilane z akumulatora. Odpowiednia grzałka montowana jest pod zbiornikiem i całkiem skutecznie chroni przed zamarzaniem. Ale tu wracamy do punktu poprzedniego, potrzebujemy prądu.
6. Pamiętaj o wentylacji
Ja wiem, po pięciu kolejnych punktach, można by dojść do wniosku, że najlepiej zamknąć się szczelnie i nie tracić ciepła, a to jest błąd. Szczególnie w zimie musimy pamiętać również o dobrej wentylacji. Powody są głównie dwa, pierwszy to wydychane przez nas wilgotne powietrze, a drugi to wszechobecna w zimie woda. Czy to w formie śniegu czy deszczu, czy mokrych spodni lub kurtki. Cała ta wilgoć następnie się chętnie wykrapla na wszystkich zimnych elementach w kamperze. Dzięki temu mamy potem mokre szyby w aucie, wilgotne ściany, szafki a co za tym idzie i ciuchy i materace. Rozwiązanie jest proste, dobre grzanie i dobre wentylowanie i punkt 7.
7. Wyposaż się w pochłaniacze wilgoci
Gdy wilgoci jest dużo i nie chce ona uciekać oknami, to z pomocą przychodzą pochłaniacze wilgoci. W zasadzie w zimie w każdym aucie powinny być, a w kamperach szczególnie. Rozwiązań mamy wiele od prostych chemicznych po droższe elektryczne. Nie ważne, jaki, dobrze mieć jakikolwiek. Bo wilgoć to pleśń, a pleśń to smród, a smród… a smród to smród. Nikt nie lubi smród.
8. Nie zapomnij o łańcuchach na koła
Ostatnia porada dotyczy bardziej zewnętrza kampera. Kampery są ciężkie i zazwyczaj napędzane tylko na jedną oś, nie trudno więc się zakopać, szczególnie w zimie. Łańcuchy sprawdzą się nie tylko w grząskim śniegu czy lodzie, a mogą również pomóc i w błocie. Ja swoje wożę w aucie każdej zimy i już nawet je raz założyłem.
Podsumowanie
Zimowy kemping może być niesamowitą przygodą. I zazwyczaj jest, aczkolwiek trzeba na te kilka rzeczy uważać, inaczej szybko możemy stracić ochotę na zimowy biwak. Jedźcie i podbijacie stoki narciarskie w waszych kamperach. Choć nie jest to może najbardziej optymalny sposób dzikiego narcenia, ale zdecydowanie całkiem ciekawy i można zaoszczędzić trochę dudków. Nie mniej pamiętajcie, że suszenie ciuchów w kamperze do najprostszych nie należy.
Pozostaw komentarz