Dwumiesięczna Podróż Kamperem po Kanarach: Ile Wydaliśmy?

Ile Nas Kosztowała Dwumiesięczna Podróż Kamperem po Wyspach Kanaryjskich?

Podróż kamperem po Wyspach Kanaryjskich była dla nas niezapomnianym doświadczeniem. Spędziliśmy dwa miesiące, przemierzając malownicze krajobrazy, odkrywając piękno wysp i ciesząc się ich różnorodnością. Jak każda podróż, również ta wiązała się z pewnymi wydatkami. Oto podsumowanie naszych kosztów, które ponieśliśmy podczas tej niezwykłej przygody.

Promy i Inne Środki Transportu – 2908,86 euro

Jednym z większych wydatków podczas naszej podróży były promy. Z czego najdroższe oczywiście były pramy z Hiszpanii na Kanary i spowrotem. Tylko te dwa bilety kosztowały nas w sumie 2 tys. euro. Pozostałe 900 euro wydaliśmy na promy między wyspami, było ich łącznie 7. Oraz na taksówki i autobusy ale to było może 50 euro razem. Tutaj największym potencjałem do oszczędności będzie ograniczenie ilości odwiedzanych wysp.

Zakupy – 1328,44 euro

Po podliczeniu okazało się to całkiem sporo, ale nie chodzi tu tylko o jedzienie, lecz również i lokalny alkohol. Ceny na kanarach są niższe niż w europie, dlatego ten wydatek poniósłbym nawet zostając dwa miesiące w niemczech, bo przecież jeść trzeba. Czy jest tutaj potencjał do oszczędności? Napewno, muszę przyznać że my chętnie próbowaliśmy lokalnych rumów.

Paliwo – 1221,42 euro

Łącznie podczas tej wyprawy przejechaliśmy ponad 8 tys kilometrów. Paliwo na kanarach było dużo tańsze niż w kontynentalnej Hiszpanii, z tym że nie na każdej wyspie. Najtańsza pod tym względem okazała się być Teneryfa, a najdroższa La Palma i La Gomera. Potencjał do oszczędności? Mniej jeździć. My przemieszczaliśmy prawie każdego dnia, ale tez chcieliśmy sporo zobaczyć.

Restauracje – 751,54 euro

Tutaj jest największy potencjał do oszczędzania, bo przecież do restauracji można nie chodzić. Ale jak wtedy zasmakować odwiedzanego miejsca? Prawdę mówiąc, można codziennie sobie gotować, ale też nie od tego jest urlop. Można spróbować też gotować lokalne potrawy samodzielnie, ale ponieważ nie jestem Robertem Makłowiczem, to stwierdziłem, że chcąc posmakować tego miejsca, trzeba iść do restauracji. Muszę więc szczerze przyznać że my się pod tym względem nie oszczędzaliśmy i restauracje odwiedzaliśmy często.

Noclegi – 648,50 euro

Tutaj również jest spory potencjał do oszczędności. Co prawda na wyspach raczej rzadko korzystaliśmy z kempingów, bo ich po prostu nie było. Ale jak już się jakieś znalazły, to niektóre były tak ciekawe, że żal było z nich nie skorzystać. Po drodze na wyspy w Hiszpanii, też wielokrotnie musieliśmy płacić za noclegi. Poza tym czasem człowiek miał po prostu ochotę umyć się pod prysznicem, a nie w busie.

Trzeba się też się przyznać, że po ponad miesięcznym włóczeniu się busem, naszła nas ochota na trochę luksusu, i na tydzień wynajęliśmy sobie małe mieszkanko z basenem. Kosztowało nas 298 euro, które również wliczyłem w ogólną sumę wydaną na noclegi. Ogólnie więc na kempingi i parkingi wydaliśmy 350 euro.

Bilety Wstępu i Atrakcje – 373,00 euro

Tutaj wliczam wszelkie bilety wstępów gdziekolwiek byliśmy, czy to muzea, że wjazd na plażę, czy rejs z delfinami. Potencjał do oszczędnośći spory, ale niektóre rzeczy na prawdę warto przeżyć będąc już na wyspach. Dlatego nie staracie się tutaj na siłe oszczędzać. W tę kwotę wliczyłem również wizytę w Siam Parku, która kosztowała nas 118 Euro dla dwóch osób, czy też zwiedzanie Obserwatorium astronomicznego na Teneryfie, które kosztowało 42 euro dla dwóch osób.

Opłaty Drogowe – 308,05 euro

Tutaj potencjał do oszczędnośći jest niestety niewielki, chyba że zrezygnujemy z podróżowania autostradami. Wtedy jednak niestety nasza podróż się wydłuży, a spalanie bardzo prawdopodbnie że wzrośnie. Najdroższe były francuskie autostrady. Hiszpańskie kosztowały razem jakieś 50 euro, a na wyspach za drogi płacić nie musieliśmy.

Serwis – 151,93 euro

Pod tym enigmatycznym może hasłem kryje się nic innego jak cała obsługa wyjazdu. Czyli tankowanie świeżej wody, spuszczanie szarej wody, serwis toalety, pranie, zaopatrzenie w gaz. Czyli w zasadzie wszystko to, co na co dzień jest dostarczone do naszych mieszkań i nawet się nad tym nie zastanawiamy. Koszt w sumie może robi wrażenie, ale jak na dwa miesiące podróży, to zupełnie normalny. Możliwość do oszczędności? Raczej niewielkie jak i koszt niewielki. Oczywiście można prać w rękach, to zaoszczędzi się te 6 euro, ale strata czasu jest dla mnie nieakceptowalna.

Niestety również poprzez małą ilość miejsc do zaopatrzenia kampera, większość z tych miejsc jest płatna. Może nie dużo, bo jakieś 2 – 6 Euro. Ale przez dwa miesiące robi się z tego właśnie taka sumka. Oczywiście nie liczę momentów, gdy byliśmy na kempingu, bo wtedy serwis wliczony jest w cenę, a my w takich sytuacjach, chętnie to wykorzystywaliśmy.

Potrzebne Wyposażenie – 55,95 euro

Jak już niejednokrotnie pisałem, podóżując po Hiszpanii kamperem, musimy się liczyć prędzej czy później z potrzebą uzupełnienia gazu. Aby to zrobić trzeba się zaopatrzyć w hiszpańską butle i odpowiedni zaworek. A ponieważ my w pierwszą butlę zaopatrzyliśmy się w Hiszpanii kontynentalnej, okazało się że na wyspach musieliśmy kupić nowy zaworek. Więcej o tym piszę tutaj. Do tego doszedł jeszcze jednorazowy wydatek na hiszpański internet i tyle się uzbierało. W sumie kwota zaniedbywalna, ale chciałem być dokładny.

Podsumowanie

Łączny koszt naszej dwumiesięcznej podróży kamperem po Wyspach Kanaryjskich wyniósł około 7 747,69 euro. Koszty te rozłożyły się dokładnie tak jak opisałem. Mało, czy niemało? No cóż, trochę jest. Ale biorąc pod uwagę że nasza podróż trwała 54 dni, to wydaliśmy łącznie po 71,73 euro za osobę na dzień. Trochę jest, ale zdecydowanie było warto, bo podróż ta zostanie w naszych głowach na zawsze. A wspomnienia te przywołują uśmiech na naszych twarzach aż do dziś.

A jeśli chcecie przeczytać więcej o zorganizowaniu takiego podróży to wszystkie potrzebne informacje znajdziecie tutaj.

Pozostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *