Małpy z Gibraltaru

Gibraltar kamperem

Dojechaliśmy do Wielkiej Brytanii nieprzeprawiając się na wyspy. Gibraltar administracyjnie do niej należy, choć do przekroczenia granicy wystarczają nam dowody osobiste, a samochody tam jeżdżą po prawidłowej, prawej stronie. To była dla mnie nie lada zagwozdka, choć kampera pozostawiłem na parkingu po hiszpańskiej stronie, kilka minut qbalowym krokiem od gibraltarskiego przejścia granicznego.

Bilety do parku kupujemy w budce jeszcze przed przejściem granicznym. W cenie 80€ dla dwóch osób mamy zapewniony transport publiczny do stacji kolejki, wjazd na górę oraz wejście na teren rezerwatu, w którym żyją makaki, a właściwie magoty gibraltarskie. To jedyne miejsce w Europie, gdzie możemy je spotkać. Krążą legendy, że ich obecność na tym półwyspie gwarantuje jego przynależność do Wielkiej Brytanii.

Gibraltarskie małpy

Makaki zdają się nie przejmować tłoczącymi się wokół nich turystami. Obserwujemy całe rodziny wygrzewające się na słońcu, iskające swoje futra, matki noszą swoje młode na plecach oraz osobniki męskie bawiące się sami wiecie czym. Panuje niesamowity gwar i pisk. Mimo zakazu dokarmiania i wydzielonych stref do biwakowania, makaki do perfekcji opanowały sztukę kradzieży. Przesadne zbliżanie się do tych zwierząt może skutkować ugryzieniem, o czym informują liczne znaki. A jeśli nie jesteście szczepieni przeciwko wściekliźnie, to takiego ugryzienia lepiej nie ryzykować.

Dobra, ale małpy, małpami, a my chcemy przespacerować się parkiem w poszukiwaniu najpiękniejszych widoków. Zostawiamy więc je i ruszamy w górę, ale o tym w następnym wpisie.

Pozostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *